czwartek, 21 listopada 2013

Wyścig. Najlepszy film tego roku

Na film szłam bez większego przekonania, nie czytając wcześniej żadnego opisu fabuły i pobieżnie przeglądając jedną recenzję. Znalazłam się tam raczej przypadkiem i "na doczepkę". Idąc do kina, wiedziałam o filmie tylko tyle, że jest dobry. To mi wystarczyło.



Po seansie śmiało mogę stwierdzić, że ten film nie jest dobry. Ten film jest fenomenalny! Od początku do końca trzyma w napięciu, mimo tego że opisuje wszystkim znaną historię. No dobra nie wszystkim. Ja przed filmem byłam przekonana, że jeden z nich zginie w którymś wyścigu i że właśnie o tym jest film. W moim przekonaniu utwierdziły mnie dialogi podkreślające jak niebezpieczny jest to sport, choćby kwestia Laudy "what kind of person does the job like this? Each year two of us die". Kiedy przenieśliśmy się do sierpnia 1976 roku, na tor Nuerburgring, zapytałam swojego towarzysza "czy to teraz któryś z nich umrze?"; "żaden nie umrze" usłyszałam. Chciałabym zobaczyć swoją totalnie zdziwioną minę. Jak łatwo się po tym domyślić, nie pasjonuję się Formułą 1 ani jej historią, chociaż pewnie widziałam więcej wyścigów F1 niż każdy statystyczny "nieinteresującysię". Mimo to film wciągnął mnie bez reszty i spokojnie mogłabym pójść na niego drugi raz.


Fabułę zbudowano wokół rywalizacji dwóch świetnych kierowców Formuły 1 - Nikiego Laudy i Jamesa Hunta oraz kolejnych Grand Prix sezonu 1976. Daniel Brühl i Chris Hemsworth rewelacyjnie odegrali swoje role, na ekranie widzimy postaci są barwne i wielowymiarowe, a nie wydmuszki jak to się często zdarza. Jeśli do świetnej gry aktorskiej dodamy świetne zdjęcia, rewelacyjną muzykę i niesamowitą dbałość o szczegóły - podobieństwo wykreowanych bohaterów do rzeczywistych postaci jest uderzające, wypadek Laudy wygląda jak sfilmowany w 1976 z innego ujęcia kamery, a bolidy które oglądamy wypożyczono od kolekcjonerów - to otrzymamy przepis na film doskonały. Będę bardzo zaskoczona jeśli "Wyścig" nie dostanie Oscara. Kilku Oscarów.


Jeśli ktoś zaproponuje Wam wyjście do kina na "Wyścig" nie pytajcie go co może być ciekawego w filmie o Formule 1 i nie kręćcie nosem, że to nuda, tylko marsz do kina! Nie będziecie żałować.


rusch wyścig 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz