wtorek, 18 lutego 2014

Jeśli nosisz soczewki, dbaj o swoje oczy. Podwójnie!


Ostatnie dwa tygodnie spędziłam głównie w ciemnej sypialni z absolutnym zakazem czytania książek, oglądania telewizji i korzystania z komputera. Stąd też grobowa cisza na blogu i na moich kanałach społecznościowych. Przyplątało mi się wirusowe zapalenie rogówki, które najczęściej jest powodowane błędami popełnianymi przy używaniu soczewek kontaktowych, ale jak dowiedziałam się od okulisty, nie tylko.


To paskudztwo można złapać dużo łatwiej niż mogłoby się wydawać. Zdarza Ci się korzystać z testerów tuszy do rzęs dostępnych w drogeriach? Uważaj, to jedna z częstszych dróg zakażenia wirusami atakującymi rogówkę. Gałkę oczną można sobie zainfekować również na basenie, przez używanie wspólnego ręcznika z osobą chorą czy w miejscach publicznych, jeśli przeniesiemy wirusa na dłoniach i wetrzemy go do oka.

Choroba w swoim przebiegu jest bardzo nieprzyjemna - pogorszenie ostrości widzenia, ból i pieczenie oka, światłowstręt czy uczucie piasku pod powieką to najczęstsze objawy, leczenie natomiast jest długotrwałe, mozolne i nie ukrywajmy, dość kosztowne, warto więc zminimalizować prawdopodobieństwo zachorowania. Podczas ostatniej wizyty kontrolnej odbyłam dość długą rozmowę z moim okulistą na temat tego jak można wyeliminować ryzyko infekcji oczu nosząc soczewki i jakie są największe grzechy osób wybierających tą metodę korekcji wzroku. Zobaczcie sami czego się dowiedziałam.

Przenaszanie soczewek. Soczewki są przeznaczone do używania dokładnie przez taki czas jaki określił producent. Jeśli wybraliśmy soczewki miesięczne, możemy ich używać jedynie przez miesiąc od otwarcia sterylnego blistra w który są zapakowane i ani dnia dłużej! Nie ma tu również znaczenia czy soczewki nosimy codziennie czy tylko po kilka dni w tygodniu, a resztę czasu leżą w pojemnikach na soczewki. Miesiąc to miesiąc.

Jak już jesteśmy przy pojemnikach, je również należy regularnie wymieniać, najlepiej raz w miesiącu. Zbyt długo używane pojemniki na soczewki stają się siedliskiem wirusów i bakterii.

Spanie w soczewkach. Tylko konkretne typy soczewek, oznaczone jako night&day, dają nam możliwość bezkarnego spania w soczewkach, a to dlatego że przepuszczają więcej tlenu. Soczewki dzienne bezwzględnie należy zdjąć wieczorem, ponieważ odcinają dostęp powietrza do gałki ocznej, tworząc jednocześnie idealne warunki do rozwoju wirusów.

Nie zawsze myjemy dłonie zanim zdejmiemy lub założymy soczewki. Czy wiecie, że blisko 50% użytkowników soczewek zdejmuje je, nie myjąc uprzednio rąk?! Kobiety są w tej kwestii bardziej zdyscyplinowane, ale też nie są idealne.

Sam proces pielęgnacji soczewek również pozostawia wiele do życzenia. Co drugi użytkownik soczewek, stosujący płyny typu "rub&rinse" ogranicza ich czyszczenie jedynie do pocierania, kompletnie ignorując konieczność spłukiwania. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja przy stosowaniu nowoczesnych płynów z patentem "no rub". Okazuje się bowiem, że samo moczenie soczewki w płynie nie wystarczy by zlikwidować wszystkie mikroorganizmy i osady białkowe, które zebrały się na jej powierzchni.

No i ostatnie, kupowanie soczewek i płynów na aukcjach internetowych. Jeśli soczewki nie są sprzedawane przez kompetentne salony optyczne, nie możemy mieć pewności czy są przechowywane w odpowiednich warunkach, a to wbrew pozorom ma ogromne znaczenie. Jeszcze kilka lat temu różnice w cenach między salonami optycznymi, a sprzedawcami prywatnymi były ogromne, jednak dzisiaj nie przekraczają kilku złotych, myślę że nie warto ryzykować swoim zdrowiem.

I nie zapomnijcie regularnie odwiedzać swojego okulistę, minimum raz na pół roku.

Mnie czekają jeszcze minimum dwa tygodnie leczenia i wymiana wszystkich kosmetyków, które mogły mieć kontakt z moimi oczami, a których używałam w okresie bezpośrednio poprzedzającym infekcję - tusz do rzęs, kredki do oczu, eyeliner czy cienie do powiek. Na każdym z tych produktów mogły pozostać wirusy, gotowe zainfekować moje oczy ponownie.

eye

1 komentarz: